sobota, 21 kwietnia 2012

Życie jest za krótkie...


Jak  fajnie wstać o piątej rano wiosennym świtem i poczuć  wszystko to, co nas otacza i pozawala zgłębić naszą radość w jednej niepowtarzalnej chwili. Kolejny ranek, który będzie dla mnie czymś bardziej niż zwykłym dniem- zwykłego monotonnego człowieka.
Jest sobota- piąta rano i z pełnią szczęścia podnoszę się po to, by znowu doświadczać tych niepowtarzalnych chwil w moim cudownym życiu.
Jeszcze nie wybudziłem się dobrze, ale już z oddali widzę mój telefon i w nim widniejąca wiadomość od niej. Już jestem pewien, że ten dzień zapowiada się wspaniale, gdyż znowu będę miał dla kogo być radosnym- niesamowitym facetem.

Z powiekami w pół otwartymi przedzieram się przez pokój i chwytając telefon  czytam wiadomość . "cześć Bartku. Już nie mogę się Ciebie doczekać. Kocham Cie... (;"
 I wtedy już wiedziałem, że kolejny raz zabiorę się z Tą osobą w miejsce, gdzie czas i wszystko z nim związane  nie będzie dla nas istotne.

Już pełny zachwytu podążam ku mojej łazienki, by zmyć moją senną twarz i zwiększyć świadomość miłości do tej ukochanej osoby.  Spoglądając w lustro i pytając siebie  " Na takie życie liczyłeś ??" Bez wahania odpowiadam " liczyłem na życie z nią i takie dostałem"

Pełny radości podążam w stronę drzwi,  by zacząć ten niesamowity dzień w moim niesamowitym życiu. Wychodząc z domu  widząc otaczające mnie piękno, którego nigdy nie dostrzegałem, czułem przeszywające mnie szczęście. Rosa spływająca po trawie, chłodny wiatr, co delikatnie muskał moje ciało, pozwalając jeszcze bardziej być świadomym mojego istnienia. Słonce wschodzące coraz wyżej sprawiało niesamowite wrażenie bycia ważnym na tym nie zawsze wspaniałym świecie.


Siedząc koło domu i spoglądając na łagodnie poruszające się drzewa, staram się wierzyć, że całe moje życie, że wszystko co z nim będzie związane, będzie dla tej jedynej osoby, dla osoby, która będzie kimś ważnym w moim życiu.
W pewnej chwili słyszę dzwięk telefonu i dostarczonej wiadomości, więc czytam. "Dlaczego Cie jeszcze nie ma... ?"    Nie czytałem co było dalej . Wsiadłem w samochód i odjechałem...

Jadąc tak samochodem w pewnej chwili naszła mnie myśl " po mimo wszystkiego tego, co robimy dla innych ludzi, to dlaczego nic nie robimy dla siebie"   Tak myślą ludzie egoistyczni- tacy, dla których liczy się  zdobycie czegoś dla siebie, a żeby dać dla drugiej osoby, jest to dla nich nie istotne. I dlatego odcinam się od takich ludzi.

Już  jestem prawie na miejscu. Podjeżdżając pod dom i od razu zauważam tą osobę : piękne lśniące kasztanowe włosy, średniego wzrostu, szczupłej budowy ciała śliczna dziewczyna, dla której całe moje życie miało sens.
Przywitaliśmy się i zaczęliśmy rozmawiać. Nie ważne o czym rozmawialiśmy, bo to nie istotne, ważne że byliśmy razem.


Siedząc tak przed dłuższą chwilę mieliśmy wrażenie jak by świat przestał istnieć, jak by życie na jakiś czas  zatrzymało się, a my byliśmy w świecie, w którym czas i miejsce znikną na długi czas.
Jeszcze wtedy gdy leżałem w łóżku już planowałem gdzie ją zabiorę. (;
Pierwszym miejscem do którego pojechaliśmy była moja babcia, która mieszkała na wyludnionym miejscu, gdzie dookoła rozciągały się  pola, łąki, nieuczęszczane drogi, i już dawno niezamieszkałe stare upuszczone domy.
Siedzieliśmy tak we trójkę, wspominając dawne czasy. Wszystko dookoła było zielone, delikatne ciepło słońca pobudzało nas jeszcze bardziej. Świeże powietrze i ten czas spędzony w takim gronie był nie powtarzalną chwilą dla nas wszystkich.
Siedząc jakiś czas, postanowiliśmy podążyć dalej, więc pożegnaliśmy się i odjechaliśmy.

Kolejnym miejscem do którego się wybieraliśmy, była  pięknie rozciągająca się polana. Jeszcze nie dojechaliśmy, a już zauważyłem u dziewczyny iskrzącą się radość w jej błękitnych oczach.Rozłożyliśmy koc i położyliśmy się koło siebie. Naprawdę to coś niesamowitego, gdy wszystko to, co otacza Ciebie i tą drugą osobę, może być tak przepełnione miłością. Leżeliśmy i rozmawiając jak zwykle o głupotach. Zauważyłem jak bardzo jestem komuś potrzebny, jak cenna może być druga osoba. I chyba wtedy poczułem, że to co nas łączy jest czymś nierozerwalnym. Wiedziałem, że czas dla nas zwalnia, ja to po prostu czułem.  Robiło się już póżno, więc wyjechaliśmy.

"To coś niesamowitego, gdy ktoś tak  ważny, może dać Ci  tyle wspaniałych chwil, których nigdy nie potrafiłeś złapać."


Zbliżał się zachód słońca. Po mojej dziewczynie było widać jak bardzo  jest już zmęczona. Ale miałem na celu zabranie jej jeszcze w bardziej niesamowite miejsce. Kiedy dojechaliśmy, ona słodko leżała na fotelu, do którego tak niesamowicie się wtuliła. (; Wziąłem dziewczynę na ręce i po skalistych schodach wdrapywaliśmy się na na górę, z której było widać bajeczny krajobraz.  Rozłożyłem koc i położyłem ją koło siebie. W pewnej chwili obudziła się i dalej byliśmy jednością.  Siedzieliśmy wpatrując się w zachód słońca i rozmawiając o naszej przyszłości, która niestety się nie pojawiła ...  Po tygodniu od naszego ostatniego spotkania  miała wypadek samochodowy z moim najlepszym kolegą, niestety nie przeżyła...:(




















piątek, 20 kwietnia 2012

Życie nadające się na o wiele lepsze i bardziej szczęśliwe.

Chyba teraz to zrozumiałem i dało mi coś więcej niż siedzenie i zamartwianie się, ale podążanie za szczęściem, którego nie potrafiłem znależć.


Uważany za super zabawnego gościa, który potrafił niejedna osobę rozbawić i doprowadzić do niesamowitych emocji. Ok, ale czy dało mi to coś  w życiu, czy ta skrajnie zaprogramowana we mnie radość, którą dawałem innym, była mi potrzebna.
Pamiętam jak dziś, jak podążałem za kobietami i można powiedzieć, że je lekceważyłem, bo jak można nazwać odpychanie od siebie kogoś, kto tak na prawdę chciał być dla mnie kimś więcej. Ja tego wcześniej nie rozumiałem i starałem się z życia najpierw zabrać co moje, ale nic w zamian od siebie nie dawać.

Spotykałem na swojej drodze wielu ludzi. Ludzi co mieli cel w życiu i go nie realizowali, i ludzi co go nie mieli i byli szczęśliwi, gdyż opierali się na tym co dostawali od życia, a nie na tym, czego oczekiwali od niego.
Cała moja społeczność była jedną wielką niewiadomą. Nie wiedziałem kiedy będę miał ochotę zrobić coś dla siebie, nie liczyłem się z tym, że poświęcając siebie mogę w zamian nic nie dostać. Żyłem dla innych i nie potrzebowałem własnego szczęścia.  Cała ta moja skrajność nie podejmowanych decyzji była dla mnie przetłaczającym wybrykiem mojego nierzeczywistego światu. Nie istniało dla mnie coś takiego jak odwzajemniona miłość, bo ja jej nie potrzebowałem. Miałem swoje dziewczyny, które mnie adorowały, były dla mnie oparciem. Chciały być dla mnie kimś więcej, ale dla mnie to nie było istotne. Ja po prostu nie wierzyłem w to, że mogę być dla kogoś kimś ważnym.

Dziś spoglądając w przeszłość mam jeden dylemat: dlaczego po mimo tylu okazji nie potrafiłem się zdecydować i  pokochać osobę, która dla mnie była kimś ważnym. Może to wina wypaczonego społeczeństwa i moich kolegów, dla których bycie z kimś wiązało się z przerwaniem dotychczasowego życia i odstawienie nałogów. Moje życie wiązało się z kobietami, dla których życie było nic nie warte, a przyszłość dla nich nie istniała. To ich życie przyniosła się na mnie i takim byłem "kiedyś" Teraz dopiero zrozumiałem, gdzie jest mój cel, który całe dotychczasowe życie był zakopany głęboko pod ziemią.

W tej chwili zrozumiałem sens życia i to czego tak na prawdę pragnąłem. Jestem otwarty na wszystko i wszystkich. Nie jest dla mnie istotne życie monotonne, które zostało przez ten świat narzucone, lecz mam świadomość swojej osoby w lepszym- bardziej ciekawszym życiu. Nie istotne jest co masz w życiu do zrobienia, ale to co masz do zrobienia z tą drugą osobą, bo bez niej życie nie istnieje, a przynajmniej przypomina wegetacje.

Podejmij się wyzwaniu i zaryzykuj dla tej osoby, bo szczęśliwi mogą zostać tylko dwie osoby...


czwartek, 19 kwietnia 2012

Zmiana przekonań na temat własnej osoby.

Jak zdobyć się na sile i podjąć zamierzone działanie.  Otóż cały ten problem tkwi w dużym stopniu w tym, jak siebie postrzegamy i jakie mamy na swój temat opinie. Wiele się mówi o byciu pewnym siebie, stanowczym,  ale mało kto wie,  w jaki sposób to uzyskać. W dużej mierze wiąże się z tym pewien nałożony przez społeczeństwo schemat medialnych ludzi, którzy są wykreowani przez media i udają kogoś kim nie są. I właśnie to ogranicza w pewnym stopniu nasze zachowanie, naszą pewność siebie, gdyż wzorujemy się na mediach i na całym tym medialnym syfie.
Reasumując: osoby wzorujące się na mediach, skupiają się wyłącznie  na odzwierciedlaniu  tych wykreowanych przez media ludzi i nie dostrzegają że jest to plastyczne i po jakimś czasie przestają być sobą.

Ważnym punktem odnoszącym się do pewności siebie jest sposób oceniania własnej osoby, swojej postawy (chodzi tu o mowę ciała) -i  co istotne "dialogu wewnętrznego"  Skupmy się najpierw na samoocenie własnej osoby. Otóż ile to razy ludzie wytykali nam błędy, a my je bez zastanowienia  przyjmowaliśmy i potwierdzaliśmy. Branie do siebie czyiś uwag naraża nas na bezmyślne uważanie siebie za gorszych i potwierdzanie naszych leków, co czyni nas słabszych, a co za tym idzie- mniej pewnych siebie.

Następnie mamy- "naszą postawę", czyli mowa ciała, gestów i zachowań człowieka. To w jaki sposób chodzimy, uśmiechamy się. W jaki sposób zachowujemy się w grupie, właśnie to ma znaczenie w naszym myśleniu o nas samych. Pewnie widziałeś nie raz, jak ludzie reagują gdy zobaczą osobę co idzie ulicą i ze swoją zgarbiona postawą przypomina przestarzałego dziadziunia.  Jak takiego kogoś oceniasz ?? Chcesz być tak oceniany ?
Więc by to poskutkowało musisz popracować trochę nad sobą. Czyli: głowa wyprostowana, klatka piersiowa wypięta, ręce swobodnie zwisające, delikatny uśmiech, ale też nie jak szczerbaty koń. I nie rozglądaj się jak psychopata, bo to niezbyt ciekawie wygląda.
Nie kręć się, nie wykonuj gwałtownych ruchów, gdyż jest to oznaką strachu/lęku lub oczekiwania na krytykę. Stój spokojnie i nie baw się rękoma, telefonem czy co tam masz pod ręką.

Kolejna istotna sprawa- "dialog wewnętrzny" Ile to razy rozmawiałeś z samym sobą i utwierdzałeś się w przekonaniu, że jesteś gorszy, brak Ci pewności siebie, nic nie potrafisz itd.  Właśnie jak ze sobą rozmawiamy ma wielki wpływ na nas samych. Dopóki nie zmienisz przekonań na temat własnej osoby, to nie licz na to, że zwiększy się Twoja pewność siebie, motywacja do działania  itd.  Nawet jak coś żle zrobiłeś, na przykład : nie nauczyłem się na egzamin. To nie mów do siebie:" i tak jestem słaby w zapamiętywaniu, więc bym i tak się niczego nie nauczył ..." Postaraj się powiedzieć " to był zwykły egzamin i następnym razem będzie mi szło o wiele lepiej" I cała ta filozofia by nie oceniać się wewnątrz siebie i nie dopuszczać do samokrytyki.

Więc myślę że warto zadbać o siebie i swoją samoocenę, gdyż to odzwierciedla naszą postawę i nasze zachowanie wobec innych ludzi.



Pozdrawiam.













wtorek, 17 kwietnia 2012

Autohipnoza

Cała głębia relaksu jest w naszej głowie i w odczuciach które musimy wizualizować. Na wstępie połóż lub usiądz  wygodnie, porusz ciałem po to, by sprawdzić czy nie potrzebnie nie napinasz mięśni, i już po chwili  możesz przestąpić do stanu odprężenia i relaksacji. Pamiętaj by  podczas ćwiczeń nikt i nic Ci nie przeszkadzało.

Bardzo pomocna może być muzyka relaksująca lub nagrania medytacyjne, co wspomoże koncentracje.

Gdy już leżysz, skoncentruj uwagę na jednym obiekcie i w myślach powtarzaj " trzy-powieki ciąża mi coraz bardziej, dwa-powieki  zamkną się tylko wtedy, gdy będą mieli na to ochotę, jeden-powieki ciążą mi coraz mocniej"  Powtarzaj słowa wraz z liczeniem po kilka razy. Na samym początku może wydawać się to trudne, ale z czasem wejdzie Ci to w nawyk i samoistnie sugestie będą Ci wpadać w umysł.

Teraz gdy leżysz i powieki Ci ciążą postaraj się w myślach zobaczyć swoje ciało i  wędrując od stóp po głowę, by relaksować każdą partię z nich.  Na przykład: "przez moje stopy przepływa ciepła energia odprężenia która rozszerza i pogłębia się po całym ciele" i tak wędrując od stóp, kolan, ud, pośladków, bioder, kręgosłupa, klatki piersiowej, rąk itd. W myślach możesz zobaczyć tą energię odprężenia jako; niebieską masę która przepływa przez Twoje ciało.

Następnie skoncentruj się na oddechu. To bardzo ważne. O niczym innym nie myśl, tylko wyobrażaj sobie, jak powietrze wchodzi przez nos i w płucach łączy się z wydechem.  Przepływające powietrze w Twoich płucach zamień na wodę, a łącząc wdech z wydechem pozwoli Ci  na o wiele większą koncentracje  umysłu.

Możesz również używać do relaksacji liczenia.
Na przykład: " gdy odliczę od dziesięciu do jednego zapadnę w bardzo głęboki trans, który z każdą chwilą będzie się pogłębiał"

I liczysz: 10/9-czuje jak zapadam się coraz niżej, 8/7-moje ciało powoli zasypia, 6/5-czuje jak głębia relaksu pogłębia się, 4/3-mój trans pogłębia się z każdą chwilą, 2-czuje jak moje ciało zasypia a stan relaksu jest na bardzo wysokim poziomie, 1-jestem w głębokim  transie. BUM D:

Samemu można zmieniać i stosować różne techniki relaksacji. Cały proces wpajania sugestii zależy od nas samych.

Pozdrawiam.

środa, 4 kwietnia 2012

Zwalczanie stresu.

Pewnie często męczą Cie takie sytuacje, w których niepostrzeżenie dopadają Cie stresujące sytuacje, które ciężko Ci opanować. Jest wiele przyczyn takich zachowań, a w dużym stopniu wiąże się z tym, w jaki sposób o sobie myślimy. Tak, to nasza podświadomość w większej części kieruje naszymi emocjami, złym stanem psychicznym, leniwym zachowaniem, stresem, słabą kondycją fizyczną. Jest tego bardzo dużo, lecz skupimy się na tym jednym stanie.
Otóż cały ten stres budujemy naszą lewą półkulą, która odpowiada za logiczne myślenie. I to ona nie pozwala nam uwolnić tych złych myśli i przekonań na temat własnej osoby
Co więc należy zrobić?
Najpierw wyeliminuj  myślenie o sobie w sposób negatywny. Wszystkie wizje złych zachowań, które wyobrażamy podczas- na przykład: spotkania z nowymi znajomymi, wizyta w sprawie nowej pracy- wytwarzają niechciane emocje i zwiększają stres.

Pewnie miewałeś częste sytuacje, gdy miałeś się spotkać z nowymi znajomymi a przed samym spotkaniem odczuwałeś lęk lub stres. I pewnie wyobrażałeś sobie już całą sytuację przed spotkaniem, gdy witałeś się z nowymi znajomymi i odczuwałeś ten lęk. Właśnie to jest największy błąd. Tworzenie pewnych obrazów już przed spotkaniem w negatywnym zdarzeniu danej sytuacji.

Więc jak się tego pozbyć ?
Stwórz obraz w Twojej głowie, w którym będziesz czuł się pewną siebie osobą, bardzo towarzyską, uśmiechnięta, wygadaną.   Niech ten obraz będzie wyostrzony, miał bogatą paletę kolorów, a dzwięki bardzo wyraziste.Cały ten obraz zbliżaj do siebie i powiększaj.
 Poczuj jak byś tam był. Niech ten obraz nabierze rzeczywistych barw.

Na ćwiczenie zarezerwuj do 10 minut dziennie. Po pewnym czasie stres przed trudną sytuacja będzie malał, a Ty będziesz czuł satysfakcje z podjętych działań.

Pozdrawiam.

Pozbywanie się niechcianych emocji.

Jedna z lepszych metod którą tu opisze, jest zmiana przekonań, poprzez wykreowanie w wobrażni pewnych obrazów, które pomogą Ci w uzyskaniu większej pewności siebie.
Ćwiczenie jest o wile bardziej skuteczne, gdy posiadamy umysł który w łatwy sposób potrafi tworzyć obrazy w naszej głowie.

Usiądz wygodnie i rozlużnij się. Wyeliminuj  hałasy z otoczenia, wyłącz telefon i wszystko to, co może Ci przeszkadzać w wykonywaniu ćwiczenia.

 Przypomnij sobie siebie kiedy byłeś pewny siebie facetem, kiedy mogłeś zdziałać wszystko na co miałeś ochotę. Ten obraz staraj się przybliżać jak najbardziej. Zauważ kolory w nim występujące, a następnie wyostrzaj je jeszcze bardziej. Przypomnij sobie dzwięki i je wzmacniaj. Poczuj warunki panujące w Twoim obrazie. Niech obraz stanie się jeszcze bardziej wyostrzony, z głębią kolorów i dokładnym odzwierciedleniem tamtej sytuacji.


A teraz wyobraż sobie sytuacje w  której czułeś niezadowolenie, strach, małą pewność siebie itd. Zobacz ten obraz i zauważ jak bardzo jest on oddalony, kolory są szare, w jakim punkcie obraz się znajduje. Pewnie masz z tym problem, gdyż obraz jest praktycznie nie widoczny.

Teraz te dwa obrazy(zły, dobry) niech Ci się pojawią w głowie, a Ty złap oba i połącz je ze sobą. W tym momencie połączyłeś dobre emocje ze złymi, a stare emocje już nie będą wywoływać tak niekorzystnych stanów emocjonalnych. Staraj się powtórzyć ćwiczenie parę razy i w różnych sytuacjach.


Pozdrawiam.